Dziś recenzja eyelinera z Catrice. Używam go już ok.2 lat i cały czas jestem pod tak wielkim wrażeniem jak na początku.
Żelowy eyeliner znajduje się w szklanym pudełeczku o pojemności 4g
Jego cena to ok.15 zł.
W zupełności wystarcza mi na 8 miesięcy przy codziennym używaniu. Przez ten czas nie zmienił swojej konsystencji, koloru, zapachu itd.
Jest mega czarny, Raz zrobionej kreski nie trzeba poprawiać- nie robi prześwitów. Utrzymuje się na powiece cały dzień, tym samym nie kruszy się, nie osypuje.
Jego wykończenie jest matowe.
Przy poprzednim pudełeczku zostawiałam otwartego na cała noc, mimo że delikatnie wysechł, nie było problemu z jego aplikacją.
Opakowanie jest bardzo solidne, spokojnie może nam posłużyć jako pudełeczko np. na próbkę kremu.
Jest moim ulubionym kosmetykiem kolorowym do którego z pewnością długo będę powracać. Jego jedyny minus to, że czasem odbija się na górnej powiece, z różną intensywnością. Nie wiem od czego to może zależeć, lecz podejrzewam, że zależy to od tego jak grubo nałożymy produkt.
Żelowy eyeliner znajduje się w szklanym pudełeczku o pojemności 4g
Jego cena to ok.15 zł.
W zupełności wystarcza mi na 8 miesięcy przy codziennym używaniu. Przez ten czas nie zmienił swojej konsystencji, koloru, zapachu itd.
Jest mega czarny, Raz zrobionej kreski nie trzeba poprawiać- nie robi prześwitów. Utrzymuje się na powiece cały dzień, tym samym nie kruszy się, nie osypuje.
Jego wykończenie jest matowe.
Przy poprzednim pudełeczku zostawiałam otwartego na cała noc, mimo że delikatnie wysechł, nie było problemu z jego aplikacją.
Opakowanie jest bardzo solidne, spokojnie może nam posłużyć jako pudełeczko np. na próbkę kremu.
Jest moim ulubionym kosmetykiem kolorowym do którego z pewnością długo będę powracać. Jego jedyny minus to, że czasem odbija się na górnej powiece, z różną intensywnością. Nie wiem od czego to może zależeć, lecz podejrzewam, że zależy to od tego jak grubo nałożymy produkt.
póki co używam eyelinera w pisaku :P ale nadal trenuję aby wykonać idealną kreskę.
OdpowiedzUsuńJa akurat prawie nie używam linerów, więc nie odpowiem, ale z innej beczki: masz przepiękny baner bloga, zauroczył mnie:D
OdpowiedzUsuńja eyeliner używałam kiedyś, teraz jestem wierna kredce, która u mnie sprawdza się bardzo dobrze i nie mam powodu żeby ją wymieniać. :)
OdpowiedzUsuńwiększego problemu z zapchanymi porami raczej nie mam.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio z lenistwa nie maluję kresek, ale najczęściej używam kredek albo pisaków :)
OdpowiedzUsuńhm, w sumie pierwszy raz slysze o tej firmie. ja mam z Orsay i mi nawet pasuje bo jest cieniutki i nie splywa mi jak sie spoce ;)
OdpowiedzUsuńja długo bałam się używać eyelinera w żelu, ale pół roku temu spróbowałam i aplikacja jest o wiele łatwiejsza niż kredka czy e-l w pisaku:) Przy okazji świetny blog:)
OdpowiedzUsuńDługo zastanawiałam się jaki wybrać, i także wybrałam w żelu, jak dla mnie jest wspaniały, trwały, mocny [-czasami za mocny :)] nie spływa. idealny.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do śledzenia mnie http://leblogdesaly.blogspot.com/
pozdrawiam gorąco :)