Jesień i zima to dość trudny czas dla naszych ust. Każda z nas chciałaby mieć piękne, duże, miękkie usta ale nie zawsze jest to takie proste. Na usta w tym okresie musimy zwrócić szczególną uwagę a to dlatego, że nikt nie lubi mieć szorstkich, popękanych i spierzchniętych ust, a już tym bardziej kiedy często się całujemy.
Skóra na ustach jest cienka i szybko ulega zniszczeniu, dlatego musimy wspomóc ją pielęgnacja.Opowiem wam teraz jak ja sobie radze z tym problemem.
Na co dzień przy każdym szczotkowaniu zębów wykonuje delikatny masaż a jednocześnie piling. Dzięki temu nasze usta są bardziej ukrwione i delikatne. Pozbywamy się martwego naskórka. Zdecydowanie polecam mieć 2 szczoteczki jedna do zębów, drugą do ust. Masaż wykonujemy ok. pół minuty miękką szczoteczką.
Kiedy wychodzę na zewnątrz wystrzegam się oblizywania ust. Używam balsamów i trzymam zawsze przy sobie.
Polecam balsam Tisane i Carmex w sztyfcie.
Wieczorem sięgam po wazelinę lub krem z Nivei, każdemu dobrze znany. Dobrą alternatywą może być również wazelina czy maść z witamina A.
Przy większej ilości czasu możemy posilić się też pilingiem z naturalnych składników a mianowicie cukru i miodu. Odżywia i regeneruje naskórek.Wspomnę tutaj o jeszcze bardzo ważnej rzeczy.
Wystrzegajcie się miodu z supermarketów, gdyż tam jest więcej cukru niż miodu. Po czym poznać , ze miód jest z prawdziwej pasieki? Po tym, że on nigdy nie stwardnieje i nie zbryli się. Zresztą sama cena mówi za siebie.
Grzechem wręcz jest odrywanie skórek na ustach. Polecam wtedy wykonać piling. A kilka minut wczesniej usta posmarować miodem lub oliwą z oliwek.
Czasem sama pielęgnacja nie wystarczy. Spierzchnięte i popękane usta mogą też być przyczyną chorób. Zażywajcie witaminy a w szczególności A, E, C, B2. Unikałabym tez pomadek, które mogą przesuszać usta.
Skóra na ustach jest cienka i szybko ulega zniszczeniu, dlatego musimy wspomóc ją pielęgnacja.Opowiem wam teraz jak ja sobie radze z tym problemem.
Na co dzień przy każdym szczotkowaniu zębów wykonuje delikatny masaż a jednocześnie piling. Dzięki temu nasze usta są bardziej ukrwione i delikatne. Pozbywamy się martwego naskórka. Zdecydowanie polecam mieć 2 szczoteczki jedna do zębów, drugą do ust. Masaż wykonujemy ok. pół minuty miękką szczoteczką.


Wieczorem sięgam po wazelinę lub krem z Nivei, każdemu dobrze znany. Dobrą alternatywą może być również wazelina czy maść z witamina A.
Przy większej ilości czasu możemy posilić się też pilingiem z naturalnych składników a mianowicie cukru i miodu. Odżywia i regeneruje naskórek.Wspomnę tutaj o jeszcze bardzo ważnej rzeczy.
Wystrzegajcie się miodu z supermarketów, gdyż tam jest więcej cukru niż miodu. Po czym poznać , ze miód jest z prawdziwej pasieki? Po tym, że on nigdy nie stwardnieje i nie zbryli się. Zresztą sama cena mówi za siebie.
Grzechem wręcz jest odrywanie skórek na ustach. Polecam wtedy wykonać piling. A kilka minut wczesniej usta posmarować miodem lub oliwą z oliwek.
Czasem sama pielęgnacja nie wystarczy. Spierzchnięte i popękane usta mogą też być przyczyną chorób. Zażywajcie witaminy a w szczególności A, E, C, B2. Unikałabym tez pomadek, które mogą przesuszać usta.
To chyba już tyle. A wy jak sobie radzicie z popękanymi ustami? Może znacie jakieś sposoby o których zapomniałam?
Bardzo fajnie to napisałaś. Ja też wiecznie smaruje usta czymś nawilżajającym :d
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja jest w sumie taka sama, ale właśnie jak czytałam tego posta, to skubałam usta. O zgrozo! Muszę przestać :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię carmex, ale uznaję tylko ten w słoiczku, reszta według mnie dużo gorsze. Tisane to w ogóle kultowy produkt:)
OdpowiedzUsuńMuszę się zaopatrzyć w balsam Tisane, zimą jest niezastąpiony!
OdpowiedzUsuńja polecam oprócz wspomnianego miodowego peelingu maseczkę miodową - nałożyć miód na usta po 5 minutach zlizać:)
OdpowiedzUsuńCarmex to klasyka! jest świetny!
OdpowiedzUsuńJa ciągle smaruje wazeliną kosmetyczną z ziaji ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post ;)
OdpowiedzUsuńProszę zajrzyj do mnie , zaobserwuj ja zrobię to samo ♥ To dla mnie ważne!!!! ♥♥
www.oliwiaa-blog.blogspot.com
great review dear! i think it looks awesome xxx
OdpowiedzUsuńLetters To Juliet
Dokładnie ;) dobrze to ujęłaś
OdpowiedzUsuńŚwietnie, ktorko i na temat:) tez lubie tisane:)
OdpowiedzUsuńJa używam tego sposobu ze szczoteczką ;p
OdpowiedzUsuńJa mam duży problem z ustami i to nie tylko zimą, ale też latem. Ciągle szukam idealnej wazelinki na moje usta i nic:]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetnie dobrany temat posta! ja też każdej zimy walcze z odpowiednim nawilżeniem ust. Carmex to moj najlepszy przyjeciel:):P
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
pozdrowienia,
Ola
Bardzo fajny post:) warto dbać o usta:)
OdpowiedzUsuńu mnie bardzo dobrze w pielęgnacji ust sprawdza się po prostu zwykły krem bambino :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor szminki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz u mnie! Obserwuję i zapraszam do obserwowania mnie.
xoxo, http://themintmind.blogspot.com
Bardzo dziękuje za miły komentarzyk ;)
OdpowiedzUsuńPiękne czerwone usta Kochana!
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na nowy pościk ;)
Bardzo ciekawy post:)
OdpowiedzUsuńMoje usta ostatnio bardzo cierpią :(
OdpowiedzUsuńto prawda, o usta trzeba umieć zadbać, a to wbrew pozorom nie jest takie banalne :) POZDRAWIAM:)
OdpowiedzUsuńA to mnie zaskoczyłaś, znam naprawdę niewiele zwolenniczek oliwki :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam suche usta zwłaszcza w pracy ! muszę koniecznie wypróbować z któryś balsamików :)
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze przy sobie balsam do ust. Używam go chyba z 500 razy na dzień;)
OdpowiedzUsuńTez używałam Tisane - jest świetny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam do obserwowania mojego bloga:)
ja zwykle smaruję usta kremem jak siedzę w domu, a jak wychodzę zawsze mam przy sobie pomadkę ochronną
OdpowiedzUsuńpomadki nivea najlepsze zawsze<3 dzisiaj upolowałam świetną nawilżającą szminkę. Polecam firmę Misslyn, pierwszy raz zobaczyłam pomadkę o kolorach bardzo zbliżonych do YSL <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, R.L.
Moje usta są tragiczne, wiecznie spękane. Używam Carmexa nie przepadam za nim, ale pomaga. Fajny post Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńCarmex to jeden z ponadczasowych...
OdpowiedzUsuńMoje usta ostatnio są w nienajlepszej formie .
OdpowiedzUsuńteż czasami robię taki masaż szczoteczką:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna strona i z przyjemnością zacznę obserwować, bo myślę, że znajdę tu ciekawe porady:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:D
dla mnie od dwóch lat niezawodnym zbawieniem jest carmex, stosuję go zawsze rano zanim się pomaluję i gdy troszkę wsiąknie dopiero nakładam szminkę ;d
OdpowiedzUsuńo widzisz :P a ja przyznam szczerze ,ze codziennie wieczorem masuje usta szczoteczka i smaruje krem i wazelina i od kiedy to robie nie mam absolutnie zadnych problemow z pekaniem itp
OdpowiedzUsuńmnie carmex bardzo wysuszył oO a w sumie nie używałam go często, a niektóre dziewczyny niby smarują się kilka razy na godzinę... tisane nie używałam nigdy , bo nie lubię słoiczkowych produktów(dobra, lubię, bo fajnie wyglądają:P ale są niepraktyczne, bo mam długie paznokcie...). i chyba bd musiała w coś zainwestować chyba, że się sprawdzi moja jedna pomadka z AA, która cuda działała.
OdpowiedzUsuńja już od jakiegoś czasu używam czekoladowej wazeliny z Flosleka i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam carmexy!<3
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post.. każda z nas chce mieć piękne usta:)
OdpowiedzUsuńJejku, dla mnie usta zimą to świętość, nad którą ciągle skaczę. :) Ciężko jest utrzymać je w dobrym stanie, kiedy chłód na zewnątrz. Muszę się zaopatrzyć w jakiś dobry balsam bądź wazelinę. :))
OdpowiedzUsuńDziękuje ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam na nowy pościk ;)
Właśnie muszę o to zadbać!:))
OdpowiedzUsuńStosowanie Carmexu to już dla mnie normalka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog ;)
Przydatny post :)
OdpowiedzUsuńcarmex najlepszy
OdpowiedzUsuńzawsze przy sobie mam jakąś nawilżającą pomadkę i staram się mieć cały czas coś na ustach. na noc używam cięższych mazideł, np. masełka do ust z nivea, mam też masełko czekoladowe z the body shop, które nie przypadło mi do gustu. od czasu do czasu robię sobie peeling szczoteczką, ale przy peelingowaniu twarzy staram się również poświęcić czas ustom. w zeszłym roku zimą miałam duży problem z przesuszeniem ust i skóry wokół nich, przetestowałam chyba wszystko od carmexu po naturalne pomadki z rokitnikiem i nic nie działało... mam nadzieję, że tej zimy będę miała spokój :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja mam problem z suchymi wargami w każdy okres jesienno-zimowy niestety.
OdpowiedzUsuńtez staram sie zadbac o moje usta..pomadka na popekanych nie wyglada zbyt kuszaco
OdpowiedzUsuńZabójczy zimą może się okazać błyszczyk - popękane usta murowane :/
OdpowiedzUsuńJa używam carmexu, jestem już chyba od niego uzależniona :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem wielbicielką carmexu :D
OdpowiedzUsuń